Jeśli chodzi o sztukę w londynie i gdziekolwiek w podobnych miejscach to jest to oczywiste że to się dzisiaj produkuje dla megakasy wszystko w rękach mają grube chuje i te dopuszczają tylko to co im kasę pomnoży a chujki pogrubi
jest w tym jedno dobre
artysta powołuje sztukę do życia a odbiorca stwarza ją na nowo w swoim umyśle sztuka ta powołana do życia dla sztuki istnienia nie da się przeczytać przez byle chujka
tak też nie posiądzie on jej obrazu tj znaczenia chujka główką
taka natura sztuki i muzyki jak i natura chujka nie wszystko bowiem da się kupić wbrew pozorom
i chujki to podświadomie kumają
tylko podświadomie im się to mamrocze dlatego pomnażają kasę w kółko aż to nudne jest bo myślą że jak będą mieli więcej to kupią rzeczy nieskończone
ale nieskończoności jak i serca nie da się kupić
„*****“ , hm……, to element pętli generacji kontestujących
kiedyś tak
dzisiaj nieuchronnie umieszczają się w systemie jak większość
system jak każdy system jest świątynią chujków czy tego chcą czy nie chcą – to dobre chłopaki – ale gdy dostaniesz się do wnętrzności systemu to wszystkie jego enzymy opierdolą cię bez wyjątku nie wiem czy można tego uniknąć w warunkach innych niż skrajnego szaleństwa (nie mój to problem) ja jestem dokładnie pierdolnięty i mogę sobie myśleć i mówić co mi się podoba reszta nie specjalnie mnie obchodzi jak tylko zwącham że chujowizną zajeżdża
sprzętu hajendowego tego typu już nie używam bo mnie nie stać
jak zauważyłeś po liczbach pochylnia w dół dosyć wyraźna, ale ty jesteś na mieszkaniowej wznoszącej to możesz się przeglądać w lusterkach
żyjemy w bardzo ascetyczny sposób właściwie jest u nas tylko minimum przedmiotów aby dźwięk muzyki się całkowicie nie załamał i był znośny gdybym mógł to bym miał tylko wyro ale czasem wpada kilka osób i dobrze jak na czymś mogą usiąść
to jest sposób traktowania przestrzeni jako jednorodnego terenu życia
bardziej przypomina przypadkową okupację niż aranżację
pozbyliśmy się większości ładnych przedmiotów
konstrukcja pojęcia piękna nie wytrzymuje naporu czasów w jakich żyjemy
jest całkowicie w moich oczach skompromitowana
za bardzo podłączona do systemu
system jako taki co wszem wiadomo jest chujnią doskonałą a w każdym razie samodoskonalącą sięjako taki mnie nie interesuje
stąd fascynacja malarstwem janasa
jako schorowaną i wybełtaną materią składającą się tyleż samo z pięknego co z brzydoty to świat który tyleż samo przyciąga i odpycha podobnie jak muzyka której słucham
tak też zestaw hajendowy który jest przedmiotem naszej uwagi szczerze pierdolę